A co. Mój blog to mi wolno.
Kilka dni temu Apple był uprzejmy zaakceptować moją pierwszą sensowną aplikację działającą na iOS. Nie jest to moja pierwsza aplikacja w ogóle, ale poprzednia była średnio sensowna z racji trudnej współpracy z zamawiającym i, niech jej ziemia lekką będzie, już nie jest dostępna w App Store.
Aplikacja numer dwa służy do monitorowania maszyny wirtualnej Java za pomocą doskonałej biblioteki Jolokia. Jak na razie nie potrafi zbyt wiele (tzn. wersja iOSowa, nie sama biblioteka) - wyświetla tylko ilość zajętej pamięci i obciążenie procesora:
ale mam ambitne plany aby dodać więcej informacji.